Dziś specjalnie dla moich nastoletnich Czytelniczek... ;)

Moi przyjaciele i rodzina czasami przynoszą mi wieści ze świata zewnętrznego. Na przykład byli w Empiku a tam dwie Czytelniczki spierały się - przy półce z moimi książkami - czy lepszy jest Grey ze swoimi twarzami, czy "Mistrz". Jedna oczywiście dałaby się posiekać za Grey'a, druga za Raula de Lukę. Jeśli mnie miałby ktoś siekać, to za Raula owszem, pozwoliłabym. :))

Innym razem moja znajoma słyszała dialog dwóch nastolatek, taki mniej więcej:
- Kasia Michalak jest mamą dwóch synów. Ciekawe jak wygląda ten nastolatek...
(tu westchnienie)
- Pewnie przystojny...
(tu kolejne westchnienie).

Dziś więc - właśnie dla moich nastoletnich Czytelniczek - zdjęcie z albumu rodzinnego. Tym razem nie Patiś, ten mały, śliczny, charakterny bąbel, a mój starszy syn. (Trochę się krygował, ale w końcu pozwolił je zaprezentować).

A ja powiem Wam, że uwielbiam, po prostu kocham spotykać w księgarniach dziewczyny, które trzymają w rękach moją książkę. Czasem zwalczam nieśmiałość, podchodzę i przedstawiam się jako jej autorka, wtedy reakcja jest niemal zawsze taka sama: zaskoczenie, niedowierzanie, sprawdzenie ze zdjęciem na skrzydełku okładki, że ja to faktycznie ja i...wreszcie przemiła rozmowa.
Niesamowicie cieszy mnie także, gdy ktoś czyta moje powieści w autobusie, metrze, czy pociągu. To uczucie jest nie do opisania...

Żeby mi się jednak w głowie nie przewróciło, gdy ostatnio byłam na imprezie i przedstawiono mnie jako Tę Michalak, nikt, słownie: NIKT, nie znał pisarki o tym nazwisku. I to fantastycznie uczy pokory.
Tak naprawdę jestem zupełnie nieznana.
Oprócz Was, garsteczki czytających (na niemal 40 mln Polaków), nikt Kejt Em nie zna i nie kojarzy.
Jeżeli macie dla mnie jakieś podnoszące na duchu historie, to ja poproszę... :))

A teraz już obiecane nastoletnim Czytelniczkom zdjęcie starszego syna. Akurat wrócił wtedy z żagli, pięknie opalony, umięśniony, czyli tak, jak facet powinien wyglądać i jak padł wykończony na trawnik przed domem, tak mogłam mu bezkarnie pstryknąć kilka zdjęć. ;D