Magiczny Liwiec, słońce, wiosna... czegóż trzeba więcej?

Otóż trzeba dobrego fotografa, który nie dość, że potrafi robić piękne zdjęcia, ale też do którego mam takie zaufanie, że potrafię się wyluzować i szczerze cieszyć każdą chwilą sesji zdjęciowej. Mówię oczywiście o nieocenionym Konradzie Wasilewskim z którym stworzyliśmy teledysk do "Poczekajki", trailer do "Roku w Poziomce", zdjęcia na okładki Zachcianka i Zmyślonej, Sklepiku z Niespodzianką. Lidki i moje zdjęcia portretowe do chyba wszystkich książek, jakie się ukazały.

Tym razem były mi potrzebne fotki do pewnego czasopisma, w którym już niedługo ukaże się dla Was niespodzianka. Dłuuugie opowiadanie na motywach "Ogrodu Kamili" z moją ulubienicą Janką Krasowską w roli głównej. Czy już którąś z Was to ucieszyło? :) Opowiadanie zapowiem raz jeszcze, gdy owo czasopismo będzie się miało ukazać, teraz wracamy do sesji.

Było magicznie. Dzień przepiękny, Liwiec i łąki nad Liwcem również. Towarzystwo - bo była również z nami adminka fanpage'a - przeurocze. Czegóż więcej trzeba? Uśmiechu na twarzy i w oczach modelki, który mam nadzieję widać na zdjęciach. Dodam, że nie mam na buzi żadnej "tapety" nawet odrobiny pudru, czy szminki - pudru nie lubię, ze szminką na ustach nie umiem naturalnie się uśmiechać bo nigdy jej nie używałam (któraś z Czytelniczek o to zapytała na fp) - ale brak profesjonalnego makijażu (jedynie cień do oczu i tusz do rzęs) nadrobiłam koszem pełnym kwiatów. :)

Kilka zdjęć z tej sesji ukazało się na fanpage'u, a ja pokażę Wam dwa tam nie prezentowane oraz jedno szczególne...



A tu poniżej to szczególne...


PS. Tym z Was, które widziały inne szczególne jestem winna wyjaśnienie: jeszcze za wcześnie o tym mówić, okej? Niech to będzie nasza tajemnica....